Kapitan Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak popełnia w ostatnich tygodniach sporo indywidualnych błędów. Pytamy psychologów sportu, jakie jest najlepsze rozwiązanie tego problemu? Odstawić go od składu, czy może nadal dawać mu szansę?
Kapitan Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak popełnia w ostatnich tygodniach sporo indywidualnych błędów. Jakie jest najlepsze rozwiązanie tego problemu? Odstawić go od składu, czy może nadal dawać mu szanse? – Nie ma na to jednoznaczniej odpowiedzi. Przede wszystkim wiele zależy od podejścia samego trenera. Czy rozmawia z nim, czy tłumaczy mu, czego od niego oczekuje. Oczywiście również od tego, jakim typem osobowości jest sam piłkarz – mówi psycholog sportu dr. Kamil Wódka. – Ciężko jednoznacznie oceniać, co zrobić. Trzeba pamiętać o tym, że po zmianie szkoleniowca w Legii doszło do wielu roszad. I na boisku, i poza nim. Na razie zaufałbym trenerowi Czerczesowowi i samemu zawodnikowi. Obaj są zawodowcami i wiedzą, co robią – mówi psycholog sportu Dariusz Parzelski.
Na razie wygląda na to, że trener Legii Stanisław Czerczesow ma dużo cierpliwości. Błędy Rzeźniczaka w trwającym sezonie kosztowały wicemistrzów Polski w samej lidze przynajmniej osiem punktów. Część pomyłek miała jeszcze miejsce za czasów poprzedniego szkoleniowca, Henninga Berga. Tak było chociażby w meczach z Koroną Kielce (1:2) czy Górnikiem Zabrze (2:2). Kluczowe są jednak dwie kolejne pomyłki. Najpierw po fatalnym błędzie Rzeźniczaka (trzeba jednak dodać, że całe nieszczęście zaczęło się od straty piłki przez Tomasza Jodłowca) Legia przed własną publicznością przegrała w lidze z Lechem Poznań (0:1). Ostatnia, ta najświeższa, przytrafiła mu się w czwartek w wyjazdowym spotkaniu z FC Brugge (0:1) w ramach rozgrywek grupowych Ligi Europy. Do niedawna jeszcze trener Czerczesow bagatelizował pomyłki kapitana. – To dobry piłkarz i prezentuje wysoki poziom. Błędy zdarzają się wszystkim. Nie pocieszałem go jednak, bo to nie przedszkole – stwierdził Rosjanin po spotkaniu z Kolejorzem. – Wsparcie jest to coś, co zawsze w takiej sytuacji jest przydatne. Żeby w zawodowym sportowcu zobaczyć po prostu człowieka – zaznacza Wódka.
Po meczu w Belgii Czerczesow stwierdził, że jego zespół nie popełnił dużo błędów indywidualnych.
Autor: Piotr Kucza